Karol - trzy miesiące współpracy

9 czerwca 2019

Karol,  40 lat. Nasza współpraca rozpoczęła się z początkiem marca bieżącego roku, kiedy to Karol namówiony przez kolegę, postanowił wspólnie z nim podjąć się wyzwania przemiany swojej sylwetki. Współpracę rozpoczęliśmy od ustalenia optymalnego planu działania. Biorąc pod uwagę ilość czasu, którą Karol może poświęcać na trening, zaplanowaliśmy 3 jednostki treningu siłowego - dwa treningi ze mną i jeden wykonywany według opracowanego planu, we własnym zakresie. Ustaliliśmy również 7-dniowy jadłospis o ujemnym bilansie energetycznym - w tym przypadku według wyliczeń wyszło - 2500 kalorii.

Czas współpracy: 3 miesiące,

Wykorzystana oferta: 7-dniowy plan diety, treningi personalne w parze: 2 razy w tygodniu,

Wynik: -13,6 kg tkanki tłuszczowej, +6,8 kg suchej masy mięśniowej,

Poniższy wykres został pobrany z indywidualnego konta klienta i przedstawia zmiany składu ciała Karola w trakcie trwania redukcji - analizy były wykonywane regularnie, co 3 tygodnie:

Ostatecznie, po 3 miesiącach współpracy udało nam się uzyskać świetne wyniki! Mimo tego, że sama waga zmniejszyła się zaledwie o 6,8 kg, to regularne analizy składu ciała wykazywały stopniowy przyrost beztłuszczowej masy ciała (mięśni): o 6,8 kg, a zatem ostateczna utrata tkanki tłuszczowej wyniosła 13,6 kg!

Warto wspomnieć, że Karol ma za sobą spory staż treningowy, z  którego wyniknął tak gwałtowny wzrost masy mięśniowej w krótkim czasie. Na treningach w pierwszej kolejności skupialiśmy się głównie na poprawie techniki wykonywania ćwiczeń i doskonaleniu podstawowych wzorców ruchowych, co w dalszym okresie czasu pozwoliło nam realizować coraz większe objętości treningowe (zwiększać podnoszony ciężar i ilość wykonywanych powtórzeń), a tym samym przyspieszać metabolizm - zwiększenie wydatku energetycznego pojedynczej jednostki treningowej i zwiększenie spoczynkowej przemiany materii, wynikającej ze wzrostu beztłuszczowej masy ciała. To właśnie efekty treningu na siłowni!

Mam nadzieję, że to nieostatnie słowo wypowiedziane przez Karola, a dopiero początek naszej sylwetkowej przygody. W końcu w miarę jedzenia apetyt rośnie, a sezon wakacyjny zbliża się wielkimi krokami.